Siedem grzechów głównych… e-mail marketera

Siedem grzechów głównych… e-mail marketera

Autor: michal-s.net

Pomimo rozwoju mediów społecznościowych tradycyjny e-mail marketing nadal cieszy się dużą popularnością. Jednak gdy stosujemy go w sposób nieumiejętny, może on zaszkodzić naszej marce i zniechęcić do nas klientów. Czym zatem może zgrzeszyć e-mail marketer?

Długa i skomplikowana rejestracja newslettera

Każdego dnia internauci spotykają się z ogromną ilością przekazów o promocyjnym charakterze. Z tego względu rejestracja na newsletter powinna być jak najmniej skomplikowana i czasochłonna. Należy unikać zbyt rozbudowanych formularzy rejestracyjnych. Cały proces zapisu powinien zamknąć się w kilku kliknięciach.

Subskrypcja bez wyjścia

Rejestracja na newsletter musi cechować się prostotą i przejrzystością. Ta sama zasada dotyczy również zakończenia subskrypcji. Dlatego informacja o możliwości i sposobie rezygnacji koniecznie powinna znaleźć się w Twoim newsletterze. Dzięki temu zabiegowi nie tylko wyrazisz szacunek wobec swojego odbiorcy. Pokażesz mu również, że działasz według jasnych i zrozumiałych zasad. Internauci lubią mieć kontrolę nad swoją aktywnością w sieci. Warto ją im zapewnić także w tym aspekcie.

Zbyt rzadka / zbyt częsta wysyłka

Odpowiednie dopasowanie częstotliwości wysyłki do adresata to jeden z głównych problemów e-mail marketerów. Zbyt częste rozsyłanie newsletterów może szybko zrazić do nas odbiorcę. Natomiast zbyt rzadkie nie zbuduje odpowiedniej więzi z naszą marką. Jak znaleźć złoty środek? W tym przypadku skutecznym rozwiązaniem może okazać się badanie naszej listy mailingowej. W ten sposób realnie dopasowujemy częstotliwość przekazu do oczekiwań naszych subskrybentów.

Przekaz do wszystkich, czyli do nikogo

Za każdym adresem mailowym kryje się konkretny człowiek. Dlatego w działaniach e-mail marketingowych Twojej firmy postaw na personalizację. Jak twierdzą eksperci, wysyłanie bezosobowych treści mija się z celem. Nie budują one trwałej i udanej relacji z Twoją marką. Dlatego jeśli uzyskasz imię i nazwisko swojego subskrybenta, przygotuj dla niego spersonalizowany komunikat. Pamiętaj też o różnicowaniu przekazu pod względem płci i napisaniu pod tym kątem dwóch wersji każdej wiadomości.

Język niedopasowany do grupy docelowej

Każda grupa docelowa posługuje się innym językiem. Nie można o tym zapomnieć przy konstruowaniu treści newslettera. Jak przyciągnąć do siebie odbiorcę? Postaw na zwięzłość i precyzję przekazu. Jeśli tylko nie jest to konieczne, unikaj żargonu i języka specjalistycznego. Pamiętaj o stosowaniu tzw. call to action, czyli zwrotów namawiających odbiorcę do wykonania jakiegoś konkretnego działania (np. obejrzenia video). I w tym przypadku liczy się konkret. Dzięki temu Twój potencjalny subskrybent wie, czego się spodziewać i z większą ciekawością zareaguje na Twoją propozycję.

Alergia na zdjęcia i grafiki

Choć głównym tworzywem newslettera jest tekst, wysyłane materiały warto wzbogacić o atrakcyjne zdjęcia i grafiki. Ten sposób komunikowania z internautą nie tylko przyciąga jego uwagę. Pozwala także na kreowanie pozytywnego wizerunku Twojej firmy i oswojenie odbiorcy z jej identyfikacją wizualną. Oczywiście w tym miejscu należy zwrócić szczególną uwagę na parametry i jakość przesyłanych materiałów. Subskrybent nie może mieć żadnych problemów z ich otworzeniem.

Na bakier z Responsive Web Design

Responsywność rządzi dzisiejszym Internetem. Rozwój nowoczesnej telefonii komórkowej i nowych technologii sprawił, że nie tylko strony internetowe muszą uwzględniać preferencje urządzeń mobilnych. Prawidłowość ta dotyczy również wiadomości e-mail. Dlatego zadbaj o to, aby odbiorca bez problemów odczytał Twój marketingowy komunikat na swoim smartfonie czy tablecie.